Dzisiaj na bardzo,bardzo szybko i krótko.
Krótko dlatego, że jest źle, i to bardzo.
Dzień dziecka.
Byłam u dwóch babci tak mnie napchały.
Uhhh...
Bilans:
śniadanie:
-filizanka płatków kukurydzianych
obiad:
-ziemniak
-taki jak wczoraj kawałek miesa
-1/3 ogórka małosolnego
-trochę mizeri
1 babcia:
-kawałeczek ciasta z galaretka

-kawałeczek ciasta ''ptasie mleczko''
-troche rodzynek w czekoladzie
2 babcia:
-kawaleczek torcika
-koktajl z truskawek
-kilka małych truskawek
kolacja: (?)
-zielona herbata
Och nie tknę truskawek przez 2 tygodnie...
Dostałam od babci kilka dni temu pieniadze na dzien dziecka.Kupiłam sobie sukienke w rozmiarze 36. Pięknie leży.od drugiej babci dostałam dzisiaj wagę. (bo nie mam w domu) Wzięłam głęboki oddech i stanęlam na nią.Ku mojemu zdziwieniu waga pokazala 57.Z niedowierzaniem stanęlam na wage babci.Tyle samo.Dwa kilo mniej niz tydzien temu! Mam nadzieje, ze po dzisiejszym dniu mi nie przybedzie..
A teraz biorę się z dzwiczenia. I będzie ich więcej niz wczoraj! Trzymajcie się chudo skarby moje!